Niestety ktoś popełnił "drobną" pomyłkę, źle spojrzał w dokumenty i na tomografię, którą powinienem był mieć zrobioną dwa tygodnie przed wizytą niestety dalej czekam. Najpierw list z datą, potem tomografia, a potem jeszcze 3tygodnie na wyniki z wizytą u onkologa. Dopóki nie ma tomografii jest ok. Pewnie w momencie opuszczenia budynku szpitala znowu zacznę się stresować i denerwować. W końcu to najważniejsze badanie.
4września rozpoczynam urlop. Mam nadzieję, że obędzie się bez stresu w tym czasie.