wtorek, 21 kwietnia 2015

20 Kwiecień

Te ostatnie kilka dni to jakiś koszmar. Nie potrafię nawet opisać tego jak się czuję. Strach, nerwy, obawa o wyniki, o ból jądra. Wszystko się posypało i nie mogę sobie z tym poradzić.
W weekend odwiedzili mnie znajomi, w niedzielę byłem u kuzyna na obiedzie. Każdy kontakt z kimś pozwalał mi zapomnieć na chwilę o tym wszystkim. Niestety tylko na chwilę. Każdy najmniejszy ból gdziekolwiek zapalał mi lampkę, że leczenie się nie powiodło. Jeśli na chwilę udało mi się o tym zapomnieć to pobolewanie jądra skutecznie przypominało mi o najgorszym. Najchętniej nie wychodziłbym z łóżka, trochę popłakał i może jakoś bym przetrwał.
W poniedziałek udało mi się dodzwonić do prowadzącej pielęgniarki w sprawie tego jądra, a raczej jego bólu. W środę wizyta i sprawdzenie o co chodzi. Bałem się o poniedziałkowe wyniki, a do tego doszły jeszcze większe obawy o środowe badanie jądra.
Moja droga jest syzyfową drogą. Upadam, podnoszę się i znowu upadam. To co czuję, to przez co teraz przechodzę nie życzę najgorszemu wrogowi. Gdyby to wszystko mogło być prostsze. Gdyby ktokolwiek wiedział jakie uczucia mi towarzyszą może byłoby łatwiej mi przez to przejść.
Wczoraj udałem się do przychodni po kolejne zwolnienie lekarskie. Czekając w kolejce, aby się zarejestrować z gabinetu wyszedł doktor W. Podszedł, zapytał jak się czuję, co tutaj robię. Gdy dowiedział się, że przyszedłem po zwolnienie zostawił swoje obowiązki i zaprosił mnie do gabinetu. Wypisał zwolnienie, chwilkę porozmawialiśmy. Wspomniałem mu o bólu jądra. Powiedział, że może to być reakcja organizmu na chemię, ale dobrze, że szybko zareagowałem i że na pewno trzeba to sprawdzić. Uświadomiłem sobie wychodząc z gabinetu, że jest mi go cholernie szkoda. Nie potrafię sobie wyobrazić jak źle musi się z tym wszystkim czuć. Może to zabrzmi śmiesznie, ale chciałbym mu jakoś pomóc, ale nie wiem jak. Co mogłoby mu pomóc.
Dzisiaj badanie. Będę wiedział na czym stoję. Boję się tej wizyty bo nie mam siły ani fizycznej ani psychicznej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz