Po pierwszej, ciężkiej nocy obudzono mnie o 7. To znaczy nie, żeby świadomie, ale mierzyli ciśnienie i sprawdzali wszystko.
O
8 śniadanie. Miska płatków i tost z dżemem wciągnięte. Wziąłem kąpiel
bo strasznie tutaj gorąco niestety. Cały czas się coś pompuje we mnie
także postanowiłem nazwać mój stojak na kroplówkę moim pieskiem :)
nazwałem go Pieszczoch <3 nie rozstaje się z Nim nawet na chwilę. Był
ze mną nawet podczas kąpieli. Odwiedziła mnie moja dobra koleżanka, z
którą kiedyś pracowałem :) bardzo miło było ją zobaczyć :)
Za chwilę dostanę coś do jedzenia bo zgłodniałem od tego nic nie robienia.
UPDATE
Zjadłem
tosty i zasnąłem. Kurwa zasnąłem i przespałem ciepły obiad. Dobrze, że
kanapki dostałem, więc jak wstałem to szybko je wciągnąłem.
Zaraz zaczynamy to samo co wczoraj plus trzeci drug.
UPDATE 2
Pompowali
we mnie do północy to dziadostwo. W międzyczasie obejrzałem na raty
film pt.Służby specjalne. Świetny. Polecam wszystkim. Zacząłem oglądać
również pierwszy sezon Breaking Bad. Praktycznie całe popołudnie i
wieczór spędziłem na telefonie. Albo ktoś dzwonił do mnie albo ja do
kogoś. Albo ktoś pisał do mnie albo ja do kogoś. Na szczęście miałem
jeszcze siłę na to wszystko. W nocy znowu nie mogłem spać. Budziłem się
jak już mi się udało przysnąć. Uświadomiłem sobie w nocy, że teraz z moimi
siuśkami nie ma żartów. Jak jest lekka chęć to trzeba iść ze względu na
Pieszczocha, który wydłuża całą wycieczkę do toalety i na to, że toaleta
może być zajęta, a wtedy jest problem bo trzeba JUŻ! Nie polecam.
Lekkie mdłości złapały mnie w nocy, ale wziąłem tabsę i jakoś wytrwałem do rana :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz