sobota, 14 lutego 2015

14 Luty

Walentynki!!!! Jupiii!
W tym ważnym dniu dla zakochanych odłączono mi moją szpitalną miłość -Pieszczocha. Pieszczoch został odłączony nad ranem po skończonym wlewaniu wszystkiego we mnie.
Dzisiejszy poranek był najgorszy. Nawet powieką nie chciało mi się mrugać. Zmęczenie, niewyspanie i te cholerne, spotęgowane mdłości.
Wiecie jakie to uczucie kiedy chcecie wymiotować, a nie macie czym? Po chemii jest milion razy gorzej. Myślałem, że wszystkie narządy na raz wypadną mi przy tej próbie. Stwierdziłem, że nie ma to sensu bo szkoda mojego zdrowia.
Jakimś cudem udało mi się zjeść płatki na mleku. Wziąłem sterydy i przeciwwymiotną tabletkę i jest trochę lepiej. Dostałem tabletki do domu i resztę niezbędnych rzeczy. Jestem gotowy na powrót do domu.
UPDATE
Jestem już w domu. Przebrany w pidżamę udaję się do krainy snów :) w końcu z Rudy, moją Walentynką <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz