Wstałem z samego rana o 10. Prysznic, śniadanie, szybki ubiór i można lecieć na autobus. Z autobusu po bilet na pociąg. Zaopatrzenie w sklepiku zrobione, więc można jechać do szpitala. Okazało się, że w Doncaster była dzisiaj dużo ładniejsza pogoda. Było i cieplej i więcej słońca. Szybka wbita do autobusu i znowu ta sama trasa między przystankiem, a szpitalem tylko ludzie w autobusie inni. Na miejscu jak zwykle byłem przed czasem. Ciekawe czy dostanę za swoją punktualność jakiś medal po skończonym leczeniu. Na Wardzie okazało się, że jeszcze nie ma dla mnie łóżka i muszę zaczekać, więc udałem się do telewizyjnego pokoju. Poznałem tam miłego starszego Pana, z którym wymieniłem się pokrótce doświadczeniami. Zdążyłem jeszcze odpalić Ryśka Peję na telefonie i wpadła w odwiedziny koleżanka :) dostałem od Niej kartkę z życzeniami powrotu do zdrowia bo jak głosił napis na pierwszej stronie "piwo za mną tęskni" :)
Około 13:20 znalazło się dla mnie łóżko i to by było na tyle bo dopiero około 14 zajrzał do mnie ktokolwiek. Był to lekarz, ale chyba tylko na papierze bo pytania, które mu zadałem przerosły go chyba i zasugerował, abym wszystkiego dowiedział się na poniedziałkowej wizycie u lekarza prowadzącego. Tak też zrobię, a żeby było śmieszniej z listy pytań zadałem mu tylko dwa. Strach pomyśleć co by było gdybym zadał ich więcej. Może zmieniłby zawód ? :)
Około 14:20 przyszła Piguła z cotygodniowym zestawem do podłączenia kroplówki. Była miła i obiecała zrobić to szybko i bezboleśnie. Spełniła tylko jeden z tych punktów. Zgadnijcie, który? Jednak przed rozpoczęciem tej jakże "przyjemnej" czynności zapytała, którą rękę wolę. Pokazałem jej obie i zapytałem: "jak myślisz, która wygląda na przygotowaną do przyjęcia tych jebanych tasiemek?". Uśmiechnęła się i powiedziała, że już zmienia stronę. Odwróciłem głowę, zamknąłem oczy, prawą ręką złapałem się łóżka i faktycznie zrobiła to bardzo szybko. Mądry Mariuszek doświadczony wcześniejszymi wizytami miał na swojej jednoosobowej sali dość długo otwarte okno, aby zaduch nie spowodował mojej słabości podczas podłączania kroplówki.
Po solach, dostałem chemię, po chemii fluid i już mógłbym wychodzić do domu gdyby nie to, że musieli pobrać mi krew do badania bo od dwóch dni pojawiały się małe krwotoki z nosa. Pobranie krwi oznaczało czekanie na wyniki. Czekanie na wyniki oznaczało, że robiłem się coraz bardziej głodny. Czekanie na wyniki i głód potęgowały moje zniecierpliwienie, a to wszystko razem potęgowało moje wkurwienie bo przecież czekała na mnie KANAPKA W SUBWAY'U :)))
Przyszły wyniki i lepiej było jak ich nie było. Okazało się, że ilość płytek bardzo spadła. Na pytanie "Why always me?", które zaczerpnąłem z koszulki Balotteliego pielęgniarka odpowiedziała, że moje płytki na pewno mnie nie dyskryminują bo nie ja pierwszy i nie ja ostatni. Taka z Niej dowcipna sztuka :P Zatem w piątek niespodziewana kolejna wizyta w szpitalu. Jeśli wyniki będą na tym samym poziomie tudzież gorszym to niestety będą mnie podpinać po raz kolejny pod kroplówkę, aby zwiększyć ich ilość. Taki skutek uboczny o! Skoro znowu mam być podpinany pod Pieszczocha na wszelki wypadek ogolę również drugą rękę co by nie zaskoczyli mnie w piątek, że na przykład w lewą nie mogą się wkłuć i znowu tasiemki wylądują na włosach.
Dzisiaj niestety czas obciąć włosy. Moja zajebista fryzura, moja hodowla na głowie zniknie. Niestety z licznika mojej zajebistości odpadnie mi kilka punkcików, ale po chemioterapii wróci wszystko do formy i znowu wszyscy będą potrzebowali przeciwsłonecznych okularów, żeby blask mojej zajebistości ich nie oślepiał :) :P
Dziękuję bardzo, bardzo, bardzo za każde puszczenie w świat tego bloga, za każde jego udostępnienie. Na początku myślałem, że licznik wyświetleń zwariował, ale chyba zaczynam mieć dużą ilość stałych czytelników :) To miłe, że ktoś czyta moje wypociny.
Mam nadzieję, że zwiększy to świadomość wśród mężczyzn. Jeśli kiedykolwiek ktoś z Waszego otoczenia będzie w tym miejscu, w którym jestem teraz ja to wskażecie mu właściwą drogę. Mam nadzieję, że moja postawa pokaże, że walka o następne jutro to walka tylko i wyłącznie o zwycięstwo i ciągłe pozytywne myślenie.
Wczoraj pewna osoba uświadomiła mi jak wiele osób trzyma za mnie kciuki. To naprawdę niesamowite, że będąc w obcym kraju poznajesz ludzi z różnych zakątków Polski, świata i wiesz, że nie jesteś im obojętny. Pisząc to jak zawsze oczy mi się "pocą". Te wszystkie kartki, pieniążki, odwiedziny, telefony, wiadomości, czytanie bloga dodają mi jeszcze więcej siły :) na każdym kroku czujesz wsparcie, słyszysz miłe słowa czy oferowana jest pomoc. Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi, że będzie mnie otaczało takie grono ludzi to kazałbym mu się popukać w głowę. Jestem Wam wszystkim bardzo wdzięczny i nie wiem jak się Wam wszystkim odwdzięczę.
Najlepszym odwdsieczeniem jest wyzdrowienie Mariusz! Dajesz dajesz I nie opierdzielania! Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńNo to mogę Ci zagwarantować, że na pewno wyzdrowieję :) nie ma opierdzielania się i nie biorę innej możliwości pod uwagę.
UsuńNie dość że wyzdrowiejesz to jeszcze Nas w Polandi odwiedzisz -zdrowiutki i okrąglutki :-)
OdpowiedzUsuńZdrowiutki na pewno, ale czy okrąglutki to już nie wiem :) ale na pewno Was odwiedzę :)
UsuńTwój przyjacieć z pozycji 45 czeka na Ciebie w Gdańsku !!!! Czymaj się człowieniu ;)
UsuńMam nadzieję, że nie będziesz musiał długo czekać :)
UsuńPrzeczytałam Twojego bloga jednym tchem I zdalam sobie sprawę, że te moje problemy są po prostu śmieszne w porównaniu do utraty zdrowia...
OdpowiedzUsuńDasz radę skopac dupe rakowi I temu doktorzynie, który Cię zlekcewazyl na początku choroby!
Wierzę w to, szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam. ;-)
Niestety uświadomiłem sobie, że zdrowie jest najważniejsze dopiero po diagnozie. Każdy z Nas ma problemy i dla każdego z Nas Nasze problemy są największe. Czasem jednak gdy dotyka coś kogoś z Naszego otoczenia zastanawiamy się nad tym co jest ważne, a co ważniejsze.
UsuńJestem na dobrej drodze do skopania im obu tyłków ;)
Dziękuje bardzo za przeczytanie bloga :)
Dziękuję za wiarę. Pozdrawiam :)
Seryjnie wierzę, że się uda z tego wyjść.
OdpowiedzUsuńBędę Cię podglądać, :-P więc informuj Nas na bieżąco. ;-)
Pozdr.
Dziękuję za wiarę :) pozdrawiam :)
Usuń