piątek, 16 stycznia 2015

16 Styczeń cd.

Byłem dzisiaj u fryzjera. Ostania wizyta przed chemią. Potem już będę tylko gubił włosy. To co się jednak zgubi kiedyś odrośnie :) Postanowiłem uwiecznić tą chwilę skromnym seflie. Skala zajebistości mojej i tego zdjęcia została przekroczona. Mam nadzieję, że nikt nie zbanuje mi tego bloga. Kolejne selfie będzie bez włosów. I bez brwi. I bez zarostu, ale moja zajebistość pozostanie taka sama :) Wiara i wola walki również będzie na tym samym, wysokim poziomie.
Chciałbym również nadmienić, że Danny sieka takie refreny w polskim rapie, że czapki z głów.  Nie ujmując raperom, on zjada im numery refrenami! 



Diagnoza mojej choroby zbiegła się z wydaniem nowej płyty jednego z najbardziej niedocenionych raperów w Polsce. Napisałem do Niego czy istnieje możliwość zakupu płyty i czy mógłby zrobić licytację i przeznaczyć pieniądze na fundację raka jąderka o ile taka istnieje. Okazało się, że Mroku, bo o Nim mowa, podszedł mega profesjonalnie do całej sytuacji i nie dość, że zgodził się to zrobić to jeszcze okładka będzie podpisana przez wszystkie udzielające się osoby na tej płycie.Troszkę to jeszcze potrwa bo z tego co mi wiadomo okładka jest gdzieś między Uk, a Polską. Mam nadzieję, że zostanie wylicytowana za grube siano i dzięki temu przyczynimy się do pomocy komuś kto tego potrzebuje.
Sobota i niedziela wolna. Ostanie zakupy przed szpitalem. Primark jutro nadchodzę!! Trzeba kupić jedzonko i żwirek dziecku mojemu najukochańszemu. Mam nadzieję, że chemia nie wyniszczy mnie tak od razu i będę miał siłę wyjść na jakieś zakupy :) mimo wszystko warto się zabezpieczyć. 
Nie chcę iść do szpitala. To znaczy chcę i muszę, ale nie chcę tam zostawać. Boję się widoku tych ludzi, chyba nie jestem gotowy na to psychicznie. Nie wiem czego się spodziewać. Muszę być silny na tyle, żeby nic mnie złamało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz